Pijąc herbatę na Jedwabnym Szlaku
Posted By podroznik on 2015-09-03
Jedwabny Szlak od dawna jest marzeniem podróżników. Okazuje się, że są osoby, które na marzeniach o dalekich wyprawach nie poprzestają, tylko wsiadają na rower i ruszają w drogę. Należy do nich bez wątpienia Robb Maciąg, autor wydanej właśnie książki „Tysiąc szklanek herbaty”. Jest to opowieść o ośmiomiesięcznej podróży i spotkanych w jej trakcie ludziach.
Tysiąc szklanek herbaty zabiera czytelnika w podróż jak ze snów. Towarzyszymy autorowi i jego znajomym w zmaganiach z ciężkimi podjazdami, nie zawsze sprzyjającą pogodą i biurokracją urzędników, którzy nie zawsze przychylnym okiem patrzą na globtroterów. Na szczęście są to jedynie sporadyczne przypadki. Mieszkańcy Jedwabnego Szlaku zazwyczaj z sympatią podchodzą do turystów na rowerach. Spotkania z nimi obfitują w serdeczności. Podróżnicy z Polski często zapraszani są do suto zastawianych stołów i na poczęstunek tytułową herbatą. Zazwyczaj mogą też liczyć na darmowy nocleg.
Robb Maciąg zaczyna swoją kolejną (wcześniej podróżował rowerem m.in. po Indiach, Chinach i Wietnamie) podróż na Bliskim Wschodzie. Celem jest Jedwabny Szlak, przemierzany niegdyś przez karawany kupców. Już po przekroczeniu granicy turecko-syryjskiej czujemy, że będzie to mocno egzotyczna wyprawa. Zagłębiamy się wraz z autorem w wąskie uliczki starożytnych miast, odwiedzamy pachnące orientalnymi przyprawami bazary, śpimy w tanich hotelach i pod namiotem rozbitym, gdzieś na poboczach zapomnianych dróg.
Jeśli damy się ponieść drodze przejedziemy przez kolejne kraje. Na trasie podróży czekają m.in. Iran, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Czyta się tę książkę przyjemnie. W biblioteczce podróżniczej Tysiąc szklanek herbaty Robba Maciąga to pozycja obowiązkowa.
Comments
Leave a Reply